Hubert zmaga się:

Nasz kochany Hubercik urodził się 22 lipca 2001r. z zespołem wad wodzonych:
-aberracja chromosomowa strukturalna-delencja 8p11p.12.1
-hipokalcemia
-hipoglikemia
-wylewy krwi do komór bocznym mózgu I/II stopnia
-wada serca Tetralogia Fallota
-wrodzony brak odporności (brak grasicy, niedobór limfocytów T i B)
-rozszczep wargi, podniebienia i wyrostka zębowego
-wada lewej dłoni (dłoń ma trzy palce)
-stopy końsko-szpotawe
-uszkodzenie nerwu wzrokowego
-astygmatyzm
-anemia sferocytowa
-refluks żołądkowo-przełykowy
-refluks pęcherzowo-moczowy
-nietolerancja białka ryby
-ukryty rozszczep kręgosłupa
-pierwotny niedobór wzrostu
-hipoplazja siodła tureckiego
-hipoplazja przysadki
-hipoplazja podwzgórza
-padaczka

Hubert w fundacji.

Fundacja Dzieciom

"Zdążyć z Pomocą"

ul. Łomiańska 5

01-685 Warszawa

KRS 0000037904

Hubert w fundacji.


wtorek, 21 kwietnia 2015

Powrót do codzienności...

Dziś jest pierwszy dzień gdy jestem sama z Hubim. On ma szkołę a ja zaczynam wracać do codziennych obowiązków niestety już bez ukochanej mamci... Nie powiem że jest łatwo, dobrze że dookoła mnie jest mnóstwo dobrych duszków które mnie wspierają a mamcia na pewno życzyłaby sobie abym podniosła głowę i żyła dalej...
Dziś mija 10 dzień bez Niej, zostało masę spraw do załatwienia, rachunki, banki, kredyty.
Został też Hubi który zdążył pożegnać się z ukochaną babcią, zrobił "papa" puścił Jej mega słodkiego całuska i wyszedł...
Teraz pyta kiedy babcia wróci a ja nie jestem w stanie wytłumaczyć mu, że jego ukochana babcia już nigdy nie wróci, że zasnęła na zawsze i choć mnie samej trudno do tego przywyknąć a co dopiero On który do końca był i pomagał mi w opiece nad babcią.
Za parę dni zaczynamy wielkie pakowanie i przeprowadzkę do nowego mieszkania, remont dobiega końca a ja nie umiem się z tego cieszyć, bo jak mam się cieszyć gdy moja ukochana mamcia już z nami nie zamieszka, że Jej pokój będzie pusty...
 
Na koniec składam serdeczne podziękowania moim przyjaciołom, rodzinie że byli ze mną w tych trudnych chwilach... Ula, Marta, Aga, Aniu, Gosiu, Gabrysiu, Karolinko, Piotrku, Jurku, Grzesiu i wielu innych bez których ten dni udało mi się przeżyć... Wiem, że jesteście! Dziękuje!

1 komentarz:

Karolina90 pisze...

Tego, że babcia Hubercika już nigdy do niego nie wróci, chyba długo Pani nie wytłumaczy dziecku. Mały będzie jeszcze długo o niej pamiętał i za nią tęsknił. Przytulam wirtualnie w tych ciężkich dla Was chwilach.