Od 9 do 11 maja 20011r. byliśmy w Krakowie. Hubi miał wyznaczone badania w poradni hematologicznej, immunologicznej i chorób infekcyjnych. Z racji że mamy sporo do Krakowa nie chciało nam się jeździć i co najgorsze wstawać o świcie te trzy dni postanowiliśmy zatrzymać się w przyszpitalnych hotelu w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcy w Krakowie-Prokocimiu.
9 maja stawiliśmy się w poradni immunologicznej, jak zawsze przyjęcie na oddział (inaczej NFZ nie zrefunduje naszych badań),a tam zwykłe badanie i pobieranie krwi w gabinecie zabiegowym. Po czym cztery tygodnie czekania na wyniki.
10 maja mieliśmy wizytę w poradni hematologicznej. Z racji sferocytozy musimy dość często kontrolować poziom hemoglobiny, średnio robimy to co dwa tygodnie choć zdarza się że i co parę dni ale to zależy od stanu zdrowia Hubcia. W gabinecie jak zawsze formalności i konsultacja wyników, póki co HGB-8,2d/dl czyli dla nas w normie.
11 maja jedziemy ze szpitala w Prokocimiu do drugiego szpitala Jana Pawła II do poradni chorób infekcyjnych i hepatologii. tam cóż znowu badanie ogólne i kłucie...tym razem nawet gładko wszystko poszło, krew pobrana i za kilka dni mamy dzwonić o wyniki.
W międzyczasie nudziło nam się więc troszkę zwiedzaliśmy Kraków, były odwiedziny u znajomych i ma się rozumieć wizyta w Ikea.
A tu kilka fotek z naszego pobytu.
9 maja stawiliśmy się w poradni immunologicznej, jak zawsze przyjęcie na oddział (inaczej NFZ nie zrefunduje naszych badań),a tam zwykłe badanie i pobieranie krwi w gabinecie zabiegowym. Po czym cztery tygodnie czekania na wyniki.
10 maja mieliśmy wizytę w poradni hematologicznej. Z racji sferocytozy musimy dość często kontrolować poziom hemoglobiny, średnio robimy to co dwa tygodnie choć zdarza się że i co parę dni ale to zależy od stanu zdrowia Hubcia. W gabinecie jak zawsze formalności i konsultacja wyników, póki co HGB-8,2d/dl czyli dla nas w normie.
11 maja jedziemy ze szpitala w Prokocimiu do drugiego szpitala Jana Pawła II do poradni chorób infekcyjnych i hepatologii. tam cóż znowu badanie ogólne i kłucie...tym razem nawet gładko wszystko poszło, krew pobrana i za kilka dni mamy dzwonić o wyniki.
W międzyczasie nudziło nam się więc troszkę zwiedzaliśmy Kraków, były odwiedziny u znajomych i ma się rozumieć wizyta w Ikea.
A tu kilka fotek z naszego pobytu.
Hubi w pokoju hotelowym...zabijamy czas :)
Chłopaki testują materace w Ikea.
Żyrafa w Prokocimiu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz