Jak co roku początkiem lipca udaliśmy się całą rodzinką na turnus rehabilitacyjny nad morze do Międzywodzia. W tym roku pogoda Nas nie rozpieszczała, było dość chłodno, choć wszyscy wróciliśmy opaleni a przede wszystkim zdrowi a to najważniejsze.
Były wspólne spacerki, jedzenie rybki, plażowanie i mnóstwo spacerów. I mimo iż znamy tą miejscowość na wylot bo to już był nasz 10 raz w tym samym ośrodku to nadal chcemy tam jeździć.