Od jakiegoś czasu szukam dla Huberta wózka-spacerówki, która jest w miarę lekka a cena nie powala z nóg, była dostosowana do potrzeb Huberta i zmieściła się do naszego bagażnika. Szukam, szukam i nic.
A dziś trafiłam na wózek Umbrella, gdy weszłam na strony internetowe sklepów ze sprzętem ortopedycznym przeżyłam szok. Cena tego akurat wózka ( wcześniej kosztował 2000zł) wzrosła o ponad 1000zł a powód? Ano powód jest taki iż NFZ z dniem 1 stycznia 2014roku podniósł limit na dofinansowanie na "wózek specjalistyczny" z kwoty 1800zł na 3000zł. Pytam się czym kierował się sklep i jaki był powód podniesienia ceny według nich ma się rozumieć?
Moim zdaniem (i nie tylko moim) sklepy wyłudzają w ten sposób więcej kasy od nas rodziców i NFZ. Pytam się gdzie kontrola takich sklepów? No gdzie? Dlaczego nasz rząd nie weźmie się za takie przekręty, tak przekręty bo nie tylko my rodzice dzieci niepełnoprawnych ponosimy koszty zakupu tych sprzętów ale i nasze państwo.
Zarzucane jest nam iż jesteśmy grupą roszczeniową, że jeśli zdecydowaliśmy się na urodzenie chorego dziecka (mnie akurat nikt się nie pytał czy chce mieć dziecko zdrowe czy chore) teraz to musimy sobie radzić... nosz ku...a bo inaczej nie mogę, jakim prawem oceniają mnie i moje życie, moje decyzje. Czy ja wcinam się w ich życie ( i mam tu na myśli tych wszystkich którzy wypominają nam iż zerujemy na ich podatkach) ciekawe dlaczego zmieniają zdanie gdy w ich rodzinie pojawi się osoba niepełnoprawna...
A wracjąć do tematu wózka oto kilka przykładów tych z normalnymi cenami i tych co chcą sobie dorobić więcej.
Tu można kupić za 3000zł
A tu już taniej.