15 i 21 maja mieliśmy wizyty w Szpitalu w Prokociumi. Najpierw było kontrolne USG brzuszka i oczekiwanie w głodzie. Ale Hubi dzielnie wszystko znosił. Samo badanie przebiegło bardzo spokojnie. Jak przystało na dużego kawalera, leżał spokojnie prawie 20 minut bez buntu i płaczu z czego ogromnie się cieszę.
Na USG póki co bez zmian, woreczek nadal wypełniony zlogami i drobnymi kamienicami. Reszta narzaduo w naszej mormie.
Za pół roku kolejne USG i podjęcie decyzji o usunięciu woreczka. Na razie mamy wstępną zgodę na zabieg od anastezjolog.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz