Cały długi weekend spędziliśmy w Nowym Sączu, 7 dni leniuchowania, objadania się, grania w karty...było jak zawsze cudnie, a i tym razem pogoda nam dopisała jak nigdy było upalnie bo ponad 30 stopni...a dzieciaki jak zawsze szalały z psem. Hubiś przyzwyczajał się do nowych ortez, jeździł na rowerze, troszkę chodził ale niechętnie
W poniedziałek pojechaliśmy do Krakowa, my najpierw skontrowaliśmy morfologię a potem dołączyliśmy do Uli ,Piotrka i Andzi i pojechaliśmy oglądać place zabaw...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz