Hubert zmaga się:

Nasz kochany Hubercik urodził się 22 lipca 2001r. z zespołem wad wodzonych:
-aberracja chromosomowa strukturalna-delencja 8p11p.12.1
-hipokalcemia
-hipoglikemia
-wylewy krwi do komór bocznym mózgu I/II stopnia
-wada serca Tetralogia Fallota
-wrodzony brak odporności (brak grasicy, niedobór limfocytów T i B)
-rozszczep wargi, podniebienia i wyrostka zębowego
-wada lewej dłoni (dłoń ma trzy palce)
-stopy końsko-szpotawe
-uszkodzenie nerwu wzrokowego
-astygmatyzm
-anemia sferocytowa
-refluks żołądkowo-przełykowy
-refluks pęcherzowo-moczowy
-nietolerancja białka ryby
-ukryty rozszczep kręgosłupa
-pierwotny niedobór wzrostu
-hipoplazja siodła tureckiego
-hipoplazja przysadki
-hipoplazja podwzgórza
-padaczka

Hubert w fundacji.

Fundacja Dzieciom

"Zdążyć z Pomocą"

ul. Łomiańska 5

01-685 Warszawa

KRS 0000037904

Hubert w fundacji.


czwartek, 12 września 2013

Wtorek w poradni hematologicznje i początek choroby.

We wtorek z samego rana pojechaliśmy na kontrolną wizytę do poradni hematologicznej w Krakowie-Prokocimiu. Po rejestracji trzeba było pobrać krew na morfologie i czekać na wyniki. Kilka minut po 9 weszliśmy do gabinetu, Hubert bardzo grzecznie dał się zbadać.
Zdziwiła mnie tylko morfologia bo u nas w Rzeszowie HGB pokazała 7,0 g/dl a w Krakowie HGB 7,9g/dl...
Zawsze mam dylemat która jest wiarygodniejsza, ale nasze wątpliwości rozwiał nasz doktor, który powiedział min. że "standardowe laboratoria "mają inne ustawienia norm i nie są tak czułe jak w naszej poradni hematologicznejj. Tak czy inaczej z gabinetu wyszliśmy zadowoleni (bo nie trzeba było przetaczać krwi) ale już kichającym Hubertem udaliśmy się na kolejne pobrani krwi tym razem z żyły bo trzeba skontrolować nieszczęsna ferrytynę. (dodam że dał się jak opętany)
Gdy wracaliśmy do domu Hubi był już marudny i coraz częściej kichał, dlatego tez postanowiliśmy pojechać do naszej pediatry aby go zobaczyła.
I tak po 16 byliśmy już w gabinecie, osłuchowo czysto ale gardło całe czerwone czyli zaczyna się infekcja. Dostaliśmy receptę na antybiotyk. Myślałam że to tylko z płaczu i krzyku po pobieraniu krwi ale niestety wieczorem pojawiła się już gorączka tak więc musieliśmy podać antybiotyk :(

Brak komentarzy: