We wtorek 22 września stawiliśmy się w przychodni hematologicznej tuż po 7 rano. Po zarejestrowaniu, pobraniu krwi na badania cierpiliwie czekaliśmy na wezwanie do gabinetu.
Parę minut po 9 nadeszła nasza kolej. Morfologia nie powala na kolana bo HGB tylko 6,6g/dl ale da się jeszcze wytrzymać. Póki co mamy masę badań do zrobienia, perspektywy na usunięcie śledziony nie mamy żadnej, nie mam pojęcia co będzie dalej. Hubert rośnie a za kilka lat przejmą nas "dorośli lekarze"w przychodni i wtedy nie wyobrażam sobie jak to będzie.
A tak nasz Hubert wspiera budowę domu Pana McDonalda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz