Od 19 do 22 maja Hubert miał trzecią serie testów na hormon wzrostu, tylko tym razem miał podawaną arginine. Wszystkie trzy dni na oddziale minęły nam spokojnie, choć na samym początku położyli nas na sali z mocno przeziębioną mamą jednego z chłopców, ale całe szczęście zaraz po tym jak się okazało że mama kaszle, przenieśli nas na drugi koniec oddziału. Hubi był mega szczęśliwy bo był wśród dzieci. Niestety izolatki obie były zajęte, bo przebywały w nim dzieci onkologidzne i sama nie chciałam aby je "wyrzucili" z izolatki.
Samo podanie hormonu nie było strasznie, dostał w kroplówce która schodził około pól godziny. Później 5 razy co pół godziny była pobierana krew (całe szczęście że wenflon wytrzymał)
Część wyników już mamy i wiemy że przysadka nie wytarza dostatecznej ilości hormonu..
21 czerwca kolejna wizyta tym razem w poradni i zobaczymy jakie zapadną decyzje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz