Jadąc na operacje stóp wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie ale nie spodziewaliśmy się że będzie aż tak. Dziś mija 10 doba po operacji a zarówno dni jak i noce są bardzo ciężkie. W dzień Hubert jest bardzo rozdrażniony, nie chce się przebierać, przewijać, nawet jeść nie bardzo chce, nie wspomnę już o przeraźliwym krzyku przy zmianie opatrunku. Staramy się na różne sposoby zabawiać go ale z marnym skutkiem. Na palcach jednej ręki można policzyć minuty gdy sam się zabawi.
Mamy nadzieje, że z dnia na dzień będzie lepiej.
30 października jedziemy na wyciągnięcie szwów i już sama myśl mnie przeraża.
1 komentarz:
Wierzę głęboko że wszystko będzie dobrze. ;-) cierpliwości. Pozdrawiam
Prześlij komentarz