Hubert odkąd zaczął rozumieć ciągnął do dzieci, większość z nich jest od niego kilka lat młodze ale mimo różnicy wieku świetnie się dogadują. Tak jest z Julką, Kacprem i Erykiem.
Teraz gdy przeprowadziliśmy się spotykamy się częściej z racji odległości bo mamy do siebie 5 minut spacerkiem.
Hubert niestety ale ma ograniczony kontakt z rówieśnikami, do szkoły nie chodzi bo ma nauczanie indywidualne, nie chodzimy też do żadnych "Fantazji" czy innych zamkniętych dziecięcych parków rozrywki. Powód jest konkretny wrodzony brak odporności, panujący w tych miejscach bród i wiecznie zakatarzone dzieciaki. Dlatego gdy tylko Hubert jest w dobrej formie spotykamy się u nas w domku na wspólnej zabawie.
Tydzień temu bliźniaki kończyły 12 lat (pamiętam jak dziś gdy się urodziły) i ja jako dobra ciotka zrobiłam im niespodziankę w postaci tortu urodzinowego.
Odpalamy świeczki :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz