Dziś z samego rana pojechaliśmy zrobić morfologię
i CRP Hubiemu. Jak zawsze do naszego szpitala przy ul. Rycerskiej na
której wszyscy nas znają i widzą, że ja sama pobieram krew na
badania w domu a do laboratorium przynoszę tylko próbówki z
zawartością ale tym razem mieliśmy dodatkowe badanie CPR które
trzeba pobrać z żyły (podobno) a ja po tylu latach gapienia się
jak pielęgniarki pobierają krew stwierdziłam że sama to zrobię,
mniej stresu dla Hubcia a i na infekcje nie jest narażony, bo
wiadomo że to szpital i siedlisko bakterii)
Zaraz po wejściu do laboratorium jedna z
pielęgniarek wymiękła i stwierdziła że Ona "Temu"
dziecku nie da rady pobrać krwi, więc zmuszeni byliśmy iść na
oddział i tam mu bardzo miła pielęgniarka pobrała beż żadnego
ale i to nie z żyły tylko z palca. Po godzinie mieliśmy już
wyniki...są lepsze HGB-10,4 g/dl CRP-0,13 mg/dl (choć nie chce
zapeszać i cieszyć się bo zawsze jak go pochwalę to jakaś zaraza
do nas zawita)
O 12:00 mieliśmy wyznaczoną wizyta u
pediatry...osłuchowo czysto, natomiast gardło całe zawalone ropą
buuuu...dlatego już wiemy czemu Hubi nie chce jeść i tak brzydko
kaszle...efekt nadal mamy brać antybiotyk i to do czwartku i w
piątek znowu czeka nas kontrola.
Więc prosimy wszystkich o trzymanie kciuków za
zdrówko naszego Hubcia.