Dziś pierwszy raz w tym roku wybraliśmy się z Hubim na sanki...pogoda za oknem cudna, lekki mrozik -2 stopnie, słoneczko i zero wiaterku, po prostu grzechem byłoby siedzenie w domu.
Hubciu zachwycony, ja troszkę mniej bo wszystko mnie boli... ubranie zniesienie i wyniesienie sanek z piwnicy z Hubim na rękach to nielada wyczyn.
A tu kilka fotek z wyprawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz