Dziś szłam do szpitala z krwią Hubcia na pełnym luzie...czekałam w kolejce spokonie i jak tylko Pani Maria mnie zawołała sama krzyknęła z radości "hemoglobina super 10,4" I ja sama się ucieszyłam bo już dawno nie widziałam tak dobrej morfologii...marzeniem jest tylko aby taka została a przynajmniej nie spadała poniżej 9, cóż życie pokaże jak będzie.
A póki co we czwartek szykujemy się na przymiarkę nowych ortez Hubcia i mam nadzieje na smaczne pierogi u przyjaciół.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz