Z sobotę na niedzielę mieliśmy gości
z Krakowa. Okazja było, bo jak w poprzednim poście pisałam w sobotni wieczór
odbywał się "Nocny bieg Solidarności" Brał w nim udział min. Asia. Z
rodzicami Asi znamy się już kilka dobrych lat i często odwiedzaliśmy domek z
zielonym dachem.
Więc teraz my mogliśmy się
zrewanżować i zaprosić Ich do nas. Sobotnia noc minęła bardzo szybko a z samego
rana w niedzielę zaplanowaliśmy pojechać nas Solinę, zwłaszcza, iż Krakowianie
nigdy nie były w Bieszczadach. Mam nadzieje, że następnym razem uda nam się
zwiedzić dalszą część Bieszczad.
Przyznam się, że pogoda spisała się
na medal, bo temperatura wskazywała 32 stopnie, więc było naprawdę upalnie,
mimo iż to początek września. Najpierw był spacer po zaporze, później obiadek.
Wypad jednodniowy, ale uważam za
bardzo udany. I tym właśnie zakończyliśmy sezon wakacyjny. Ale mam cichą
nadzieje, że pogoda i zdrowie dopisze a my jeszcze niejeden weekend zaliczymy
na wyjazdach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz