W poniedziałek z samego rana pojechaliśmy na umówioną wizytę do laryngologa w Krakowie-Prokocimiu. Droga minęła szybko, choć pogoda nie dopisywała. Nastrój popsuła również Pani w rejestracji, która była bardzo niemiła a wręcz arogancka. (to chyba jedyna tak osoba w całym Prokocimiu) Po raz drugi w tym roku zażądała skierowania, po moich wyjaśnieniach że dawałam już w maju br. nadal upierała się przy swoim. Efekt jest taki, że mamy dosłać kolejne skierowanie.
Całe szczęście, że u naszego kochanego doktora wszystko dobrze. Uszka, gardło i cała reszta ok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz