8 października to dla nas pamiętna data. 13 lat temu Hubert przyjechał karetką ze szpitala w Rzeszowie do szpitala w Krakowie-Prokocimiu na echo serduszka do dok. Szydłowskiego. Wtedy nie mieliśmy dobrych wieści... okazało się również że nasz pobyt znacznie się przedłuży.
Tym razem wyjechaliśmy bardzo szybko i z dobrymi wieściami. Echo serduszka wypadło bardzo dobrze. Pani doktor była mega zadowolona. Następne echo mamy dopiero za dwa lata :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz