Korzystając z ładnej pogody, wolnego weekendu mojego męża i ma się rozumieć zaproszenia przyjaciół spakowaliśmy się i pojechaliśmy na trzy dni do Nowego Sącza. Uwielbiamy tam jeździć…bo cóż więcej trzeba jak doborowe towarzystwo, kawałeczek ogródka i swój mały domek
Hubiś świetnie spędza czas na zabawie z Niezwykłą Angeliką (dziewczynką która urodziła się z rozszczep kręgosłupa i jego konsekwencjami).
Tak więc 1, 2, i 3 maja minął nam miło i przyjemnie, był oczywiście girl, granie w karty do 4 nad ranem i wspólna jazda na rowerkach.
Już nie możemy się doczekać kiedy znowu tam zawitamy.
Hubiś przygrywa na gitarze :)
Nie ma jak wzajemna pomoc :)
Rowerowe szaleństwo :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz