We wtorek mieliśmy wyznaczoną wizytę w dwóch poradniach w Prokocimiu. Tuz po 7 rano byliśmy już na miejscu. Po papierkowej rejestracji, pobraniu krwi czekaliśmy na wezwanie lekarza. Niestety tym razem czekaliśmy bardzo długo. Do gabinetu weszliśmy dopiero po 11. I ku naszemu zdziwieniu morfologia diametralnie różniła się od naszej wykonanej w Rzeszowie. W Krakowie HGB-9,3g/dl a w Rzeszowie HGB-8,0g/dl. Niestety to nie pierwsza różnica. Tym razem największa. Wspomniałam już nie raz iż "przerobiliśmy" już wszystkie laboratoria w Rzeszowie. Nasz hematolog powiedział iż każde laboratorium ma inny sprzęt, różnej klasy i różnie ustawione. Mnie najbardziej wkurza fakt iż nie raz gnaliśmy do Krakowa na złamanie karku, po czym okazywało się, że nie trzeba przetaczać krwi.
Ze złych wiadomości to iż Ferrytyna przekroczyła 1000 i trzeba zacząć myśleć o podłączeniu Desferalu, który niestety nie należy do leków bezpiecznych... na razie czekamy na decyzję naszego hematologa i Pani profesor.
Niestety Pani doktor podejrzewa również iż Hubert ma pierwotna postać niedoboru wzrostu. Zmartwiło to nas, bo nikt wcześniej nie wspomniał o tym ani słowa a dodam tylko, ze już nie jeden endokrynolog nas widział. Dlatego pokładam duże nadzieje w naszej Pani doktor.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz