Miniony weekend upłynął nam bardzo aktywnie. W sobotę za namową znajomych z Krakowa pojechaliśmy na zaległy dzień dziecka do Mysłowicach. Pogoda tym razem nam nie dopisała bo prawie cały czas padał deszcz, dlatego mam tylko jedno zdjęcie.
A zaraz po zabawach dla dzieci pojechaliśmy do Krakowa, do Marty Jurka i Asiolka i tam zostaliśmy do niedzieli. Weekend minął nam bardzo szybko, rodzice gadali, gadali i jeszcze raz gadali, panowie w przerwie oglądali mecze aa nasze kochane dzieciaki bawiły się razem.
Jedyne zdjęcie ze spotakania w Myśłowicach.
Kibice na meczu :)
Rower to moja pasja :)
Gramy w scrable :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz