W sobotę korzystając z wolnego weekendu taty pojechaliśmy najpierw do naszych przyjaciół do NS, natomiast niedzielę spędziliśmy w Szczawnicy w sanatorium babci Danusi. Weekend minął nam bardzo szybko. Pogoda nie bardzo dopisywała, bo deszczyk przegonił nas po Szczawnicy. Ale mimo wszystko było super. Hubert szalał Andzią i Ozusiem a w niedzielę okupowała babcie Danusię.
Jak zawsze kilka fotek mam.
Wyruszamy na spacer.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz