Środowy ranek spędziliśmy w Krakowskim szpitalu Jana Pawła II w poradni chorób infekcyjnych dla dzieci, u dok. Bobrzyńskiej...przemiłej, przesympatycznej i chyba ze święcą szukać takiego wspaniałego lekarza...w gabinecie jak zawsze najpierw wywiad, potem badanie i skierowanie na badania z krwi...wstępne wyniki w piątek.
Po 11 byliśmy już w Ikei i robiliśmy małe zakupy...udało nam się też spotkać z Ewcią, szkoda że Krzyś był cały dzień w pracy i nie mógł do nas dołączyć a pogoda była cudna, najpierw spacerek po parku potem szaleństwa na placu zabaw...i tak około 16 wsiedliśmy w samochód w kierunku Rzeszowa.
Jak zawsze kilka fotek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz