W piątek koło 15 ruszyliśmy w drogę do Nowego Sącza do naszych kochanych przyjaciół...mieliśmy być tydzień wcześniej bo Andzia miała urodziny ale ze względu na chorobę Hubcia musieliśmy przełożyć wizytę. Weekend minął nam szybko i radośnie, dzieciaki szalały z psem a rodzice oddawali się różnym rozrywkom a wieczorem męska część ekipy piekła kiełbaski.
Jak zawsze wrzucam kilka fotek.
Jak zawsze wrzucam kilka fotek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz